niedziela, 12 maja 2024

Bagażnik i torba

 
Jakoś tak na przełomie roku zdecydowałem się doposażyć swoje Kawasaki W800 w akcesoryjny bagażnik. Tak jak wszystkie akcesoryjne duperelki kosztowało to to przysłowiowe “miliony monet”. W sumie trzy aluminiowe rurki i dwie śruby … nikt zapewne nie wie - z producentem na czele - czemu to tyle kosztuje, ale zawsze przecież jakiś jeleń (czytaj: chętny) się trafi, którego “urzekło” dedykowane do konkretnego modelu pojazdu wykonanie tego akcesorium.

piątek, 3 maja 2024

Majówkowy poranek

Dobrze jest wrócić do świeckiej tradycji porannych weekendowych wypadów na moto. Ot, takie naprawdę mikro, mikrowyprawy.

sobota, 27 kwietnia 2024

Słajszewo - pierwszy wypad w tym sezonie

Jest początek majówki i są takie prognozy pogody o jakich wszyscy marzą. Zatem nic nie stoi na przeszkodzie aby podziękować pająkom, że pilnowały rdzy w wydechach i na ich pożegnanie manetkę odkręcić. Jaki obrać cel pierwszej wycieczki w tym sezonie moto? Ostatnio dość często podnoszony jest jakże medialny temat elektrowni jądrowej to idąc za ciosem ruszam do Słajszewa żeby na własne oczy "dotknąć" tematu.

piątek, 22 września 2023

„Władek tour”

Dzisiaj „zdrady” motocykla ciąg dalszy - rowerowy tour z Władysławowa do domu. Tyle się nasłuchałem o tej trasie/ścieżce rowerowej, że musiałem sprawdzić osobiście.

niedziela, 17 września 2023

Sławutówko

Pogoda jak na wrzesień przecudna - nic tylko manetkę odwijać i jechać przed siebie. Plan dzisiaj jednak krótki jest jeżeli chodzi o przebieg, bo kolejne ciekawostki w najbliższej okolicy wytypowane do obejrzenia. Jadę do Sławutówka. Nie będę jednak gościem Parku Ewolucji, bo na to przyjdzie czas jak kolejne pokolenie podrośnie, ale chcę się zobaczyć grobowiec rodziny von Bellow - Henrietty i Gustawa dawnych właścicieli majątku ziemskiego i pałacu. W czasie II wojny światowej po śmierci męża majątek prowadziła Henrietta, która była osobą lubianą i szanowaną przez okoliczną ludność kaszubską którą zatrudniała.

niedziela, 10 września 2023

Niedzielny poranek

Żeby nie było - na wszelki wypadek uprzedzam, że nie porzucam motocykla na rzecz roweru, ale jakoś tak ten cudowny wrześniowy poranek natchnął mnie aby stać się „silnikiem” jednośladu. O 06:30 ruszyłem na spotkanie żurawi i porannej rosy … 😀

wtorek, 22 sierpnia 2023

SPN 2023

Gdzieś na przełomie czerwca i lipca Kolega rzucił hasło -a może by tak powtórzyć rowerowe „safari” po SPN ? Dla niewtajemniczonych SPN to Słowiński Park Narodowy SPN, a powtórka oznaczała dla mnie powrót na okoliczne szlaki rowerowe po ponad 20 latach. Ach jak ten czas leci - moja 10-cio letnia wtedy córka dzielnie zniosła trudy tamtego wypadu. A trzeba mieć na uwadze, że cały swój ekwipunek biwakowy wioziła na swoim rowerze bez przerzutek i dała radę. Dzisiaj ruszam  bez Agaty, ale „motor” tego wypadu ten sam jak wtedy - Tomek (mój imiennik) dowodzi i jedzie ze swoją córką. 

niedziela, 13 sierpnia 2023

Panteon w Biesowicach

A mówią, że wystarczy uwierzyć. Odnoszę wrażenie, że nie dotyczy to prognoz pogody. Specjalnie piszę w liczbie mnogiej, bo wszystkie wieściły powrót lata i cudowny ciepły dzień z błękitem nieba, okraszamy niewielkim zachmurzeniem. Ruszyłem w trasę o 7 rano z pewnym niepokojem patrząc w górę, bo jakoś tak nic mi nie wskazywało, że  prognozy się spełnią. Jadąc do celu mojej dzisiejszej wycieczki na odcinku 140 km ze 3 razy zmokłym i całe szczęść tyleż samo razy wyschłem czyli generalnie bilans na zero nie licząc przenikliwego zimna w trakcie procesu schnięcia.

środa, 9 sierpnia 2023

Śledzie, śledzie, śledzie

Dzisiaj samochodowy rajd do Starkowa pod Ustką do Zagrody Śledziowej. Czego to człowiek nie zrobi aby zjeść dobrego śledzia … 140 km w jedną stronę … warto było 😀! Oprócz pyszności kulinarnych jest tam także kącik historyczno-dydaktyczny - takie minimuzeum o śledziu, a w nim ściana z przykładowymi wyrobami.

piątek, 4 sierpnia 2023

Pogoda nie rozpieszcza

Pada, nie pada, słoneczko, pada …. Czy ktoś jeszcze za tym nadąża ? Trudno wpasować się w jakieś okno pogodowe aby o suchej rękawicy wróci z przejażdżki. Dzisiaj nie miało padać, ale jak zwykle z prognozami jedna dynamiczna zmiana depcze po piętach kolejnej dynamicznej zmianie. Jedno jest pewne -  jazda w deszczu gwarantowana z gratisem w postaci pucowania chromów. Plan na dzisiaj był szeeeeroki, a wyszło delikatnie mówiąc skromnie. Nie licząc oczywiście samego przebiegu, bo dojechać choćby do jednego z planowanych miejsc jakoś trzeba.