Folwark w Osłoninie, a właściwie to co po nim zostało czyli ... zabudowanie folwarczne.
Piszę bardzo ogólnikowo "zabudowanie', bo nie jestem pewien przeznaczenia obiektu. Mogę domyślać się, mając na uwadze maszyny jakie zobaczyłem stojąc w otworze w murze, gdzie onegdaj zamontowane były drzwi, że przetwarzano tutaj ziarno. Nie wchodziłem do środka, bo po pierwsze miałem na uwadze tablice informujące o zakazie wstępu, a po drugie zdrowy rozsądek. Głowę miałem co prawda zabezpieczoną kaskiem motocyklowym, ale cóż on by pomógł gdybym zaliczył jakąś dziurę w podłodze, czy kanał technologiczny. Co prawda oba zagrożenia co do zasady powinny być widoczne, ale patrząc na przegniłe deski stropowe .... czort wie czy wytrzymałyby kilogramy eksploratora z przypadku.